poniedziałek, 12 listopada 2012

Internauta: niespodzianka w księgarni

Kolejny mail od jednego z czytelników: 
Ostatnio spotkała mnie mała ''niespodzianka'' w jednej z opolskich sieciowych księgarni i chciałbym żebyś o niej napisał. Kupowałem repliki starych widokówek Opola, cena na stojaku jak byk 2 zł (przyklejona do widokówki na samej górze), a w kasie pani nabija 2.5zł. Na moją reakcję zauważa, że faktycznie taka jest cena - ale ona nic nie może poradzić. Zawołała kolegę, a ten stwierdził że cena jest nieaktualna i tyle. Z tego co się orientuję mieli obowiązek sprzedać mi je po cenie jaka widniała przy nich. Gdzie tu uczciwość? Jak ktoś kupuje jedną widokówkę to kwota jest niewielka, ale ja kupowałem ich kilkanaście, a po drugie chyba jednak uczciwość powinna obowiązywać nawet przy małych kwotach.

Oczywiście masz rację. Sprawa niewielka, ale pozostawia złe wrażenie. Oczywiście cena widniejąca na produkcie jest dla sprzedającego wiążąca i jeśli powstaje jakaś różnica pomiędzy ceną na półce, a ceną na kasie, wątpliwość powinna być rozstrzygnięta na korzyść konsumenta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Znajdziesz nas w Google+