Kilkaset młodych pociech trafi po raz pierwszy do żłobka lub przedszkola we wrześniu. Dla rodziców spory ból, co zrobić, żeby zakup żłobkowej wyprawki nie był bólem dla kieszeni?
W każdym żłobku panują inne zwyczaje, ale coś tam dziecku kupić trzeba. Np. w naszym "Bajkowie" na ul. Kominka zanosimy piżamę, kocyk, poduszkę, prześcieradło, pieluszki, chusteczki nawilżane, nocnik. Jestem świeżo po zakupach więc służę małą radą.
Najtańszy nocnik znaleźliśmy w Smyku w Karolince (od niedawna jest tam duży Smyk, pomiędzy Rossmanem i Leroy Merlin.), kosztował 9,99. Poduszka i prześcieradło obok, w Jysku. Najtańsza poduszka około 5 złotych, my się trochę wykosztowaliśmy i daliśmy dychę. Niech córka ma. Prześcieradło podobnie.
Chusteczki nawilżane i pieluszki kupujemy zawsze w Rossmanie. Chusteczki w czteropaku (marki babydream) - chyba 16, lub 16.99. Bardzo fajne, mokre, niezbyt pachnące, (perfumowanych nie lubimy). Pieluchy z marki babydream - wychodzą po 50 groszy sztuka i są również zadowalające - nie urywają się rzepy, nie obcierają, nie śmierdzą podejrzanie plastikiem a jednocześnie nie są perfumowane, są miękkie.
Generalnie więc za 50-100 złotych da się zrobić fajną wyprawkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz